niedziela, 1 października 2017

Epilog

Jasno zielona trawa porosła Lwią Ziemię. Była to trawa zwycięstwa i radości. Gdzie niegdzie rosły drzew, na których gnieździły się kolorowe ptaki. Antylopy i zebry pasły się na ogromnych łąkach. Lwia Ziemia nie była tak szczęśliwa od wielu, wielu lat. Przyjemne promienie wpadało po kolei do jaskini zaspanych lwów. Fioletowooiki wstał z posłania i ziewną leniwie. Popatrzył z rozkoszą na śpiącą żonę trzymającą w łapach białe lwiątko. Jakie ono było do niej podobne. Król powoli powędrował nad wodopój. Obmył się z kurzu i udał się na polowanie. Patrząc na uciekające antylopy pomyślał " Kiedy te szałaputy zatrzymają się chociarz na chwilę!". Wkurzony i głodny lew wrócił do jaskini gdzie zastał obudzoną żonę kąpiącą malucha.
-Wiesz że to dziś?
-Tak wiem

Król usiadł na brzegu skały i przywitał się ze starą Małpą.
-Zebrali się wszysycy?- zapytał.
-Tak można zaczynać- oznajmił lew.

I tak jak to miało miejsce 100 lat temu odbyła się prawdziwa ceremonia.
Król i królowa zasiedli za szamanką, która podniosła malucha do góry aby pokazać go duchom przeszłość.Nimfa szepneła
" Wysztkie uczynki zamazaliśmy tym dobrem" Wszystkie zwierzęta oddały pokłon przyszłemu władcy. Lwia Ziemi wreszcie mogła cieszyć się szczęściem.


1 komentarz: