czwartek, 15 czerwca 2017

1.Początek Histori

Nastał kolejny z okropnych dni na Ziemi Śmierci. Kolejny dzień oznaczał utratę życia,rodzinny i dobra,którego było bardzo mało. Każda lwica pilnowała swojego maleństwa przed utratą. Niestety każdego dnia, matka musiała przyjść z nowo narodzonym lwiątkiem do króla. Tego dnia przykry los spotkał Erame. Erame była jedyną lwicą o dobrym sercu. Dzień wcześniej urodziła dwie puchate kuleczki. Jedną białą, dziewczynkę o błękitnych oczach i czarnego chłopca o zielonych oczach. Dziewczynkę nazwała Evia, a chłopca Erno. Lwica od razu pokochała maleństwa,nie mogła znieść, tego co będzie musiała zrobić.

-Erama! Król cię wzywa- sykną Mirakel, okrutny mąż Eramy.
-Mirakel, proszę ja nie chcę ich tam zanosić- jęknęła lwica,uroniając wielką łze.
-Musisz. To nasz obowiązek-powiedział z wyszością lew.
-Ja nie chcę.
-Musisz!!-ryknął lew i uderzył swoją żonę.
Erama zapłakała, podniosła maleństwa i drżącym krokiem ruszyła w stronę królewskiego troni. Obok Eramy szedł Mirakel patrząc na nią bez czułości.

Kiedy para podeszła do jaskini, Erama usłyszała ryk i błaganie.
-Miałaś coś upolować!!
-Zarysie, błagam ja nic nie znalazłam- jęknęła lwica.
-To, że jestem twoim mężem to nie znaczy, że masz się zwracać do mnie po imieniu.
-Panie, mój błąd, powinnam zostać ukarana.
-Tak zasługujesz na kare!- ryknął lew i podrapał lwicę.
Erama zamknęła oczy i przęłknęła śline. Po chwili z jaskini wyszła kremowa lwica z podrapanym pyskiem i grzbietem, cała ociekała krwią.
-Erama, nasza kolej- szepnął lodowato Mirakel.
Para weszł do jaskini. Było tam mnóstwo kości i krwi. Na wielkim kamieniu siedział ogromny,wścielke czerwono oki lew.
-Mirakel doszły mnie słuchy,że urodziły ci się dzieci.- mruknął władca.
-Tak panie- Mirakel ukłonił się po czym powiedział-Jest to chłopiec i dziewczynka.
-Wspaniale, Eramo pokaż mi tu te skarby-syknął Zarys.
Erama nie pewnie podeszła do tyrana, pokazując dwie kłębuszki. Zarys patrzył na nie chwile aż powiedział.
-Nie postarałaś się Eramo. Te dzieci są do niczego.
Erama spojrzała błagalnie na męża, który nawet na nią nie popatrzył.
-Czeka cię kara-syknął Zarys.
Mirakel wziął maleństwa i wyszedł z jaskini. Erama zaś została,cała była oblana łzami. Zarys wysunął pazury,które wtopił w ciało Eramy.
-Panie,błagam zrobię wszystko...-płakała lwica
To był koniec Eramy. Zarys udusił lwicę.
-Mirakel!!-zawołał władca.
-Tak panie- Mirakel spojrzał na czerwone wargi króla.
-Dzieci wrzuć do rzeki,a twoją nowął żoną zostanie Satyni, która ma urodzić ci trójkę dzieci.
Mirakel kwiną głową i poszedł nad jezioro. Tam zostawił swoje potomstwo.

Kolejnego dnia spotkał się z Satyni.
-Masz zostać moją żonął-syknął lew.
-Nie!-ryknęła Satyni.
-Tak bo inaczej cię zabiję- mruknął Mirakel.
-A będziesz mnie kochał?-zapytała lwica.
-Tak-powiedział niedbale Mirakel.
Wieczorem Mirakel i Satyni wzięli ślub. Matka lwicy była zadowolona z męża córki.
-Kochanie musisz wydać mi na świat potomka- oznajmił Mirakel.
-Wiem,jeśli tego nie zrobię stracę życie- Satyni nie kochała Mirakela,nie chciała go znać. Lwica poszła na spacer. Gdy szła zobaczyła swojego męża.
-Witaj mój drogi- przywitała się słodko lwica.
Mirakel nic nie powiedział.
-Przemyślałam sprawę. Możemy mieć dzieci.
Satyni przytuliła się do męża. Kiedy go pocałowała wbiła swoje pazury w serce lwa. Mirakel ryknął i padł na ziemię.

-*-
-Mamo patrz co znalazłem!-krzyknęło brązowe lwiątko, pochylając się nad rzekął.
-Czy to lwiątko?- zapytała beżowa lwica,poczym wyłowiła czarnął kulkę.
-Mamo przygarniemy je?- zapytał Haren
-Tak kochanie.
Lwica zajęła się Ernem. Od tej pory traktowała go jak syna.
-¤-
Rozdział skończony. Myśle,że wam się spodoba.
1. Czy biała kulka przeżyje?
2. Jaki los spotka Satyni?
3.Co sądzice o Ziemi Śmierci?

2 komentarze:

  1. Fajny rozdział
    1.Mam nadzieję.Coś czuję,że będzie miała dobre serce
    2.Dobrze postąpiła hehe
    3.Straszne miejsce
    Pozdrawiam i czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się, że Ci się podoba. Next już jutro.

      Usuń